Hotel Vivas

Lokalizacja hotelu przy głównej ulicy i bezpośrednio przy plaży. W zasadzie jest to początek promenady nadmorskiej ciągnącej się kilkanaście kilometrów. Sam hotel czysty, łóżka wygodne, pokoje ok. Śniadanie standardowe, wystarczające, choć byłem poza sezonem. Pomocny i miły personel. Piękny widok z balkonu!

Gorąco polecam pobyt w Hotelu Vivas który położony jest w dzielnicy plażowej Durres. Wybierzcie pokój z widokiem na morze z uwagi na bliskie położenie hotelu przy plaży. Jedzenie było przepyszne, można dowolnie kombinować składniki i smaki dlatego wszyscy Ci którzy piszą o monotonii jedzenia chyba nie posiadają wyobraźni kulinarnej i nakładają wszystko na talerz a później się dziwią że to nie ma smaku. Plaża jest piaszczysta i zejście do wody łagodne, dość długa płycizna co jest plusem dla rodzin z dziećmi. Obsługa hotelu była bardzo sympatyczna! Zaczynajac od recepcji, po osoby sprzątające, obsługę barów oraz restauracji. Bardzo życzliwi i uśmiechnięci - świetna załoga 😊. Pokoje obszerne, czyste i wygodne - jak na standardy hotelowe - bez zarzutów. Na plaży można spędzić czas beztrosko i w towarzystwie przyjaznych psiaków które są zupełnie łagodne i umilają czas. Polecam z całego serca dla wszystkich którzy chcieliby poznać zarówno centrum Durres jak i jego sąsiadujące miasta, np. Golem. Podczas pobytu mieliśmy jedyną w swoim rodzaju okazje doświadczyć albańskiego wesela co było dodatkową atrakcją i miłym wspomnieniem. Dziękujemy za miłe spędzone chwile i gorąco polecamy dla wszystkich, którzy chcą spędzić miło czas w Albanii. P.S. Radzę nie sugerować się negatywnymi opiniami polskich gości hotelu odnośnie monotonii jedzenia oraz niemiłej obsługi - byliśmy świadkami narzekania w tych tematach podczas gdy większość ludzi chyba nie rozumie że All Inclusive nie polega na luksusowych wczasach a zapewnieniu pożywienia oraz napojów w określonych godzinach z czego obsługa hotelu wywiązała się w 100%. Atmosfera hotelu jest nienaganna a jedzenie jest pyszne i bez jakichkolwiek opóźnień

Najgorszy hotel, w jakim byłam. Hotel nie zasługuje nawet na dwie gwiazdki. Pokoje dość duże, klimatyzacja indywidualnie sterowana i to by było na tyle. Pod czystą pościelą brudne, poplamione materace, włosy. W łazience bardzo brudno nieumyte zlew, toaleta, kabina prysznicowa. Jedzenie to jakiś koszmar. Codziennie takie same śniadania: smażone parówki, jajko sadzone w ociekającym tłuszczu, jajko gotowane, pomidor i ogórek. Croissanty z powidłami śliwkowymi ratowały sytuacje. Owoce tylko raz dziennie i to bez wyboru. Jednego dnia jabłko, innego dnia śliwka, czasami winogron. Ciasto tylko jeden rodzaj, coś w stylu drożdżowca taniej jakości. Snack bar to jakieś nieporozumienie, wystawione dwa talerze z kawałkami chleba posmarowanego pastą paprykową lub jogurtem greckim. Zero lodów, przekąsek itp. Obiady był rożne. Niestety wszystko zimne, tłuste i bardzo mały wybór. Kolacja to chyba resztki z obiadów i śniadań. Bar dla all inclusive rozczarowanie kompletne. Do wybory wódka z colą, whisky z colą i rakija. Drinki to 3/4 szklanki alkoholu i trochę coli. Na terenie można napić się dobrych drinków, ale trzeba dodatkowo zapłacić. Poza tym miasto brzydkie, bardzo brudne, wszędzie leżą śmieci. Plaża hotelowa to beton z nasypem piachu, wejście do wody schodami. Brudna i śmierdząca woda, pełno mułu i glonów. Jedzenie spożywaliśmy w miejskich restauracjach. Wakacje uratowało wynajęcie samochodu i wyjazd na południe kraju. Tam już zupełnie inny klimat.

Najgorszy hotel jaki trafiłem na 4 gwiazdy , przez pierwsze 4 dni śniadanie było to samo, jajka pomarszczona wyschnięta kiełbasa, brak wieczornych animacji, my jak i połowa hotelu nudziła się wieczorami, personel bardzo nie przyjemny do rozmowy

Hotel czterogwiazdkowy, a niestety ma standard dwugwiazdkowego hotelu porównując do innych europejskich miast. 3h oczekiwaliśmy na pokój, po czym pierwszy, który dostaliśmy był nie posprzątany po poprzednich gościach🤢. Pokój był w miarę ładny, pomijając obdrapane ściany, ale łazienka oraz balkon bardzo słabo. Było brudno, drzwi od kabiny prysznicowej się nie domykały. Przydzielana jedna rolka papieru toaletowego podczas sprzątania pokoju. Pewnego wieczoru w ogóle nie było wody👎... Całość ratował w jakimś stopniu widok na morze. Natomiast recepcja, lobby oraz restauracja zadbana i elegancka. Panel w windzie jest uszkodzony, cały czas na podłodze woda. Stoliki na werandzie sprzątane tylko rano, potem klejące się i brudne. Można mieć zapewnione towarzystwo przez bezpańskie psy i koty, które chodzą po plaży, po werandzie i po restauracji. Kontakt z obsługą bardzo słaby. Opcja all inclusive: jedzenie codziennie takie samo, często zimne, tłuste, przypalone.Bardzo szybko go brakowało i nie było za bardzo nic więcej do zjedzenia. "Ekspres" do kawy ledwo działał, "soki" smakowały jak najtańsze, rozwodnione. Codziennie znalazł się jakiś brudny talerz czy sztućce. Bar otwarty do 22, serwowane tylko piwo, wino, brandy, wódka, sok, woda (której często brakowało, a w środku nie pozwalali dolać sobie z dystrybutora poza godzinami posiłków). Przekąski to trochę śmiech na sali. Jeżeli chodzi o plażę to codziennie była sprzątana, miejsca nie brakowało, niektóre leżaki zepsute. Prysznice przy plaży ledwo działają, stare, brudne, zardzewiałe, woda śmierdziała. Woda w morzu nie była super czysta, zdarzało się, że pływały śmieci, niestety zauważalne, że jest tam problem z odpadami szczególnie z plastikiem ☹️.Jeden raz był występ dj, który zakończył "imprezę" po 23. Ciągła monotonia w menu, średni smak serwowanych posiłków powoduje, że chce się zjeść coś innego w restauracji poza hotelem. Po wodę mineralną też warto iść sobie samemu do sklepu🙃. Morze, słońce, organizacja zwiedzania na własną rękę czy też z biura, ratowały tamtejszy klimat oraz pobyt w tym hotelu.

Wakacje all inclusive w tym hotelu raczej przypominają koszmar, a nie wakacje. Jedzenie- dzień w dzień to samo przez 2 tygodnie i wieczne braki, ok 30 min po rozpoczęciu posiłku kończy się jedzenie, nowe nie jest donoszone, gdy pojawisz się po 1 h od rozpoczęcia posiłku nie masz szans aby się załapać. Potrawy, które powinny być ciepłe, są zimne lub wystygnie te od samego początku trwania posiłku. Napoje-niegazowana woda, Pepsi, coś co przypomina Sprite i sztuczny napój pomarańczowy, rumianek i miętą, a i tak zdarzają się dni gdy brak zimnych napoi np przy śniadaniu, "bo się skończyły i będą w południe" Snack bar to żart - czynny 18-19 i są w nim serwowane grzanki z pomidorem lub cacyki na zmianę z czymś w rodzaju paczków przynoszone na 2 tacach/dzień na wszystkich gości i to byłoby tyle w temacie snack baru. Plaża - owszem w porównaniu do miejskich posprzątana, ale opisywanie w ofercie, że są natryski to na wyrost, bowiem przeważnie są nieczynne. Ręczniki w pokojach są wymieniane co kilka dni i po wymianie zawsze czegoś brakuje, a zdarzyło się, że nie dostaliśmy w ogole ręczników, na zgłoszenie faktu w recepcji padła odpowiedź, że się skończyły, że dzisiaj nie dostaniemy i ich nie obchodzi, że nie mamy się czym wytrzeć, bo nie ma i nie bedzie !!! Sprzątanie - pierwszego dnia po przyjeździe w łazience na podłodze zastaliśmy kupę piasku oraz pestki brzoskwiń po poprzednich gościach. Jeżeli liczycie na lunchbox w dniu wycieczki to lepiej sami zadbajcie o wyżywienie, bo dostaje się kanapki z suchego chleba z serem i jabłko, no i to tyle. Basen jest tak brudny, że lepiej się nie przyglądać co leży na dnie, bo można zwrócić zawartość żołądka.

Dramat. Płacisz za all inclusive, a trzeba dodatkowo kupować jedzenie poza hotelem, na mieście ponieważ w hotelu brakuje jedzenia. Ok 30 min po rozpoczęciu się czasu posiłków jedzenie się kończy i nie ma więcej, nic nie jest donoszone, bo nie ma i abo przyjdziesz od razu i masz szansę zjeść, albo musisz iść się najeść poza hotelem. Dramat.

1.Mały hotel, mało atrakcji 2.Obsługa zasady hotelowe traktuje /pilnuję jak policja,ale zato jest czysto i pożadek .Czasem może to jednak irytować. 3.Jedzenie robione na jednym TANIM oleju, samkuje taksamo i wszędzie czuć tensam posmak. Monotonne, ciągle to samo, brak lodów, cukierków itp .Tylko miejscowe tanie ciasto i słodkie włosy. 4.snak bar jedzenie tylko 1h/dziennie(pieczony chleb na zmianę z racuchami) 5. Pokoje jedne po remącie a inne to prl Byłem na wyspach w dużym hotelu , tam można było nie wychodzić z hotelu i dobrze się bawić. A tu oszczędnośći na każdym kroku.