Zacznę od tego, że musiało minąć ponad pół roku, abym mógł wystawić obiektywną opinię. Mogę zdecydowanie stwierdzić, że podróżując od lat trzy razy w roku jest to jeden z gorszych hoteli, w jakich byłem. 1) Jedzenie - monotonne, w większości mało smaczne i niedogotowane (np. surowe ziemniaki, mięso, itp.). Jako wegetarianin zdarzało się, że chodziłem głodny - bywały dni, kiedy poza ziemniakami, ryżem nie było nic ciepłego do jedzenia, a ile można jeść makaron? Słaby wybór owoców. Bardzo dobre zupy i pyszne wyroby "pani od ciasta". Czystość na średnim poziomie. Restauracja a la carte trzyma poziom - obsługa i jedzenie rewelacyjne i to jedno z tych dobrych wspomnień. 2) Bary - menu drinków przy każdym barze. Można samemu nalewać sobie coli, fanty, itp. Drinki i obsługa w porządku, barmani uprzejmi, uśmiechnięci, zaangażowani w swoją pracę. 3) Baseny - czyste, ciepła, przyjemna woda. Głębokość do pasa, ale można się ochłodzić. Super zjeżdżalnie, możliwość zjazdu na matach, obecny ratownik przy każdym z basenów. 4) Plaża - życie podwodne zdecydowany plus, ładna plaża, snorkeling udany. Z pomostu można zanurzyć się w wodzie, piękne widoki. Wejście do morza koniecznie w butach. 5) Animacje - animatorzy PORAŻKA, ani sympatyczni ani zaangażowani, złośliwe komentarze na temat wypoczywających ludzi. Jeden z nich po dosłownie 10 sekundach grzecznościowej rozmowy (pierwszy kontakt z jakimkolwiek animatorem nastąpił piątego dnia pobytu) wyrwał mi z ręki telefon, żeby napisać opinię o hotelu (naturalnie wszystko 5/5). Robili to samo z innymi gośćmi, bo podobno muszą "wyrobić" określoną ilość opinii tygodniowo. Mam wrażenie, że większość jest tam za karę. Informacje o wieczornym show na ostatnią chwilę, przy czym samo show słabe (poza fakirem i pokazem ogni). 6) Pokój - Pierwszego dnia zostaliśmy zaskoczeni trwającym remontem w pokoju. Poproszono nas, abyśmy poczekali pół godziny. W porządku, można przymknąć jeszcze na to oko. W środku pokój sprawiał wrażenie celi mnicha. Stare meble, rozlatująca się szafa. Niewygodne, mało stabilne łóżka ze zbyt twardymi materacami. W łazience odpadające kafelki. Z klimatyzatora drugiego dnia zaczęła kapać woda, w recepcji niechętnie powiedzieli, że przyślą kogoś, żeby to naprawił. Po kilku godzinach nikt się nie zjawił, w recepcji ze złością stwierdzili uparcie, że naprawili klimatyzację. Dopiero po pokazaniu nagranego filmu i interwencji menadżera wysłali kogoś do naprawy. Pan sprzątacz to odrębna historia. Nagabywał nas, żebyśmy zrobili mu masaż pleców! Po kilku stanowczych odmowach obraził się i przez następny dzień nas ignorował. Ponadto pan uparcie chciał sprzątać pokój i łazienkę, kiedy jedno z nas było w łazience w samym ręczniku i chciało wziąć prysznic. Nie dało się go wyprosić z pokoju (po wielu prośbach, których zdawał się nie słyszeć, wyszedł). Bardzo niestosowne zachowanie. 7) Naganiacze wyjątkowo upierdliwi, potrafili podejść po parę razy dziennie, zapytać czy nie chce się skorzystać z czegoś, czegoś kupi
Translate