grzegorz_347
August 24, 2021
Miałem duży dylemat dotyczący tego czy opisać wrażenia z pobytu w Rosevii. Finalnie zdecydowałem się podzielić się moimi uwagami. Na wstępie zaznaczam, że nie jestem jednych z pieniaczy i frustratów, którzy mają oczekiwania nie do spełnienia i mieszają z błotem każdy hotel czy restaurację, w której się znajdą. Poniższy opis jest przemyślany i przelany na karty Internetu na chłodno, kilka dni po wymeldowaniu się z obiektu. Do Rosevii trafiliśmy z polecenia. Jak się okazało w późniejszych rozmowach wielu naszych znajomych/kolegów z pracy było gośćmi obiektu. Reakcje na wieści o naszym wyborze hotelu na tegoroczny urlop były hmm… dziwne... część osób uśmiechała się w dwuznaczny sposób, część mówiła, że "spoko, ale drugi raz bym tam nie pojechał". Po powrocie i wymianie doświadczeń wiem, że robili to z grzeczności… Po przyjeździe na miejsce, zameldowaniu się oraz rozpakowaniu bagaży byliśmy wprost oczarowani. Obiekt jest przepięknie położony, apartamenty zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz mają bardzo przyjemny dla oka design. Pomimo, że zabudowa jest dosyć gęsta, sposób zaprojektowania budynków zapewnia gościom dużo prywatności. Dodatkowo całe miejsce jest skąpane w zieleni, co przekłada się na niesamowity klimat. Pierwsze ważnienie było super. Później jednakże zaczęliśmy dostrzegać detale, które zebrane razem pokazały, jak bardzo nierówny poziom prezentuje to miejsce, jak wysoko się pozycjonuje, do czego aspiruje, a co faktycznie ma do zaoferowania. Skoro zacząłem od dobrego pierwszego ważnienia, kontynuujmy. Rosevia posiada prywatne zejście na plażę. Bardzo malowniczo położone schody, nie są trudne do pokonania, a spacer nimi był dla mnie przyjemnością. Na plaży znajduje się bar oraz leżaki należące do obiektu. Pomysł z barem genialny. Nie wiedzieć jednak dlaczego bar czasami był otwarty, a czasami nie. Może zależy to od pogody, nie wiem. Była ona jednak na tyle dobra żeby plażę odwiedzić, co odzwierciedlała liczba osób na niej. Część leżaków była dostępna, część została spięta łańcuchem co uniemożliwiało skorzystanie z nich. Gdzie była obsługa? Kolejnym plusem jest strefa basenowa. Woda jest podgrzewana, a baseny czyste. Miejsca wystarczy dla wielu osób. Można popływać, poleżeć na leżaku z książką, zrelaksować się. Ratownik na posterunku. Przy strefie znajduje się kolejny bar. Można w nim zamówić drinki oraz przekąski. Drinki zarówno w barze, jak i restauracji były naprawdę dobre, ładnie podane i przygotowane na alkoholach dobrej jakości, a nie najtańszych marketówach. Jedynym posiłkiem jakim jadłem w barze przy basenie był burger z frytkami i sałatką colesław. Smakował, jak posiłek z przydrożnego baru. Cena kontra jakość – mega słabo. Nie zrozumcie mnie źle. Jadąc do Rosevii widziałem z jakimi poziomami cenowymi muszę się liczyć i bez mrugnięcia okiem je zaakceptowałem. Ale za takie kwoty, bazując na moich doświadczeniach z innych hoteli, oczekiwałem czegoś więcej. Skoro jesteśmy przy jedzeniu - restauracja. Bardzo nierówne miejsce.
Translate