Obiekt Hotelarski Patron

Pokojne są strasznie brudne, brak sprzątania, grzyb pod prysznicem, brudna pościel. Coś strasznego nie polecam! Obsługa hotelu poinformowała ze sprzatnie jest codziennie jednak to sprzatanie to jedynie wyniesienie śmieci. Nawet o papier toaletowy trzebq sie prosic. Restauracja czynna na sniadanie pod warunkiem sie dzien wczesniej zgłosi że to śniadanie jest potrzebne. Bardzo nieudany pobyt

UWAGA, ZŁODZIEJE!!! PROSZĘ PRZECZYTAĆ DLA SWOJEGO BEZPIECZEŃSTWA! W hotelu Patron spędziłem jedną noc dnia 01.09.2021. Jeżeli chodzi o sam budynek to nie ma się co za wiele rozpisywać, stary budynek z dykty z lat 60-tych, śmierdzący stęchlizną z pokojami przypominającymi standardem kolonię z dzieciństwa i z zimną wodą pod prysznicem. Jedynie recepcja jest w miarę odremontowana, chyba tylko po to aby na booking wrzucić jakieś w miarę znośne zdjęcie. ALE DO SEDNA!!! Z racji na swój zawód korzystam z usług hotelowych co tydzień i po raz pierwszy zostałem OKRADZIONY PRZEZ OBSŁUGĘ HOTELU. Za hotel zapłaciłem bowiem przy zameldowaniu gotówką. Następnego dnia rano opuściłem hotel i pojechałem dalej. Moja firma rozlicza się z fiskusem ryczałtowo więc nigdy nie biorę faktur za hotele bo i tak nie mogę sobie tych kosztów odliczać. Z tego powodu wszystkie świstki jakie dostałem w recepcji po prostu wyrzuciłem tak jak każdy z nas wyrzuca niepotrzebne paragony za bułki w sklepie. Po miesiącu okazało się to największym błędem. Listem poleconym przyszło wezwanie do zapłaty za usługę hotelową. Napisali, że to jedyny i ostateczny monit przed zgłoszeniem sprawy do Sądu. Dzwoniłem wiele razy zarówno do siedziby jak i samego hotelu. W siedzibie miła Pani mówiła, że nie zna sytuacji i, że wyjaśni sprawę i oddzwoni. Przez 5 dni jednak nic takiego się nie wydarzyło. W samym hotelu natomiast potraktowano mnie obcesowo i z góry. Bardzo niemiła osoba rzucając tekstami w stylu "czyli domniemuje Pan, że Pan zapłacił" , "Jak Pan nie ma paragonu to znaczy, że Pan nie zapłacił", stwierdziła w końcu, że sprawdzi sprawę na monitoringu. Oczywiście nie oddzwoniła do mnie ale po moim kolejnym telefonie stwierdziła, że sprawdziła monitoring i, że nie zapłaciłem. Poprosiłem abyśmy razem sprawdzili monitoring w takim razie. Niech mi nie robią z mózgu galarety, przecież pamiętam, że zapłaciłem!!!! Pani nie zgodziła się abym mógł zerknąć na nagranie zasłaniając się Rodo. Jakie RODO? Ma bronić w tym wypadku moją własną prywatność przede mną samym??? Doszedłem do wniosku, że zapłacę po raz drugi te 120 zł i już to uczyniłem. Banda oszustów pewnie zgłosiłaby sprawę do Sądu udostępniając tylko takie materiały jakie byłyby im wygodne, oczywiście nagranie by w międzyczasie zostało skasowane. Ostrzegam wszystkich, omijać szerokim łukiem !!! Jedyne co teraz mogę to ostrzec Państwa. Wszystkiego dobrego i nie dajmy się ZŁODZIEJSTWU. W grupie siła!