Hotel Palia Las Palomas

Dziwny hotel. Wszędzie schody w rożnych konfiguracjach. Chcesz do restauracji? Musisz zejść po schodach, żeby potem wejść na inne, a potem jeszcze inne. Na basen to samo. W ogóle wszędzie. Hotel jest zbudowany wzdłuż drogi, która zakręca i jeszcze prowadzi pod górę. Przez to recepcja jest na czwartym piętrze ale tak naprawdę wchodzi się tam z poziomu ulicy, no przedziwne, serio. To trzeba zobaczyć, żeby zrozumieć. Windy są malutkie, ledwo wejdą dwie osoby, a z walizkami to już ciężko. Nad basenem mało leżaków (ale ten problem chyba jest wszędzie). Za to w restauracji jest dużo stolików i zawsze się coś znajdzie wolnego (ale często w tej restauracji niżej). Jedzenie super. Nie mam się do czego przyczepić. Są kolacje tematyczne. W ciągu dnia przekąski i napoje. Pokoje ładne, łazienka też. Niestety w tych pokojach, których okna wychodzą na ulicę jest głośno przez całą noc, bo to miasteczko nie śpi, a ulica ruchliwa. Po kilku dniach da się jednak przyzwyczaić. Do plaży niedaleko. W ogóle położenie hotelu bardzo dobre. To może być świetna baza wypadowa do zwiedzania tej części kraju, a zwiedzać jest co! Największy minus to całkowity brak darmowego Wi-Fi (nawet w lobby, wszędzie płatne). No szkoda. Animacje ok, są różne pokazy. Szczególnie podobał mi się pokaz Flamenco. Ogólnie to pobyt uważam za udany.

Les sourires et l'efficacité. La disponibilité de tout le personnel. Le confort de la literie. Les buffets des petits déjeuners les repas midi et soir exceptionnels. Hôtel près de la belle plage Carihuela. L'emplacement central. La décoration moderne et de bon goût.